#TrenerzyZeStali – Tomasz Abramowicz

#TrenerzyZeStali – Tomasz Abramowicz

Tomasz Abramowicz – pochodzi z Ełku, ze Stalą Mielec związał się w 1996 roku, wtedy też zadebiutował w Ekstraklasie. Po wieloletniej karierze piłkarskiej  swoją pracę zawodową dzieli z pasją. Od 2011 roku przeszedł do ligi okręgowej z Vicotrią Czermin, a w Akademii Piłkarskiej PGE FKS Stal Mielec pracuje jako trener rocznika 2008.  Człowiek pełen pasji, zaangażowania, zawsze uśmiechnięty i niezwykle lubiany wśród współpracowników i podopiecznych.

Drużyna trenera Abramowicza, poproszona o kilka słów o szkoleniowcu wypowiada się tak:

„Trener jest bardzo doświadczony i zawsze bardzo pomocny.”

„Trenerowi na pewno bardzo na nas zależy, pokazują to emocje podczas treningów i meczów.”

„To pierwszy taki mój trener, z którym mogę normalnie pogadać i traktuję nas wszystkich jako równe towarzystwo, a kiedy trzeba wymagania zaangażowania, poświęcenia i dyscypliny.”

„Jestem wdzięczny, bo dzięki trenerowi mam szansę do większego rozwoju.”

Trenerze, co sprawia Ci najwięcej radości w Twojej pracy?

Myślę, że najbardziej kontakt z ludźmi, zawodnikami, no i przede wszystkim z piłką nożną.

Jakie są Twoim zdaniem największe wyzwania w pracy trenera?

Właściwie największym wyzwaniem jest to, aby zawodnicy mogli się rozwijać każdego dnia, aby ich do tego sportu swoim zachowaniem i swoim sposobem trenowania nie zniechęcić – to jest dla mnie największe wyzwanie, a co za tym idzie, żeby widzieć po nich radość i progres.

W szkoleniu dzieci i młodzieży modne jest ostatnio powiedzenie „WYNIK NIE JEST WAŻNY” – jak to tego podchodzą zawodnicy, a jak Ty?

Tutaj akurat mógłbym odpowiedzieć trochę jak polityk, czyli właściwie nie odpowiadać na to pytanie. Osobiście jestem zwolennikiem łączenia tych dwóch rzeczy. To znaczy, sam od małego dziecka trenowałem piłkę nożną i z jednej strony wiadomo jest, że dzieci, młodzież i każdy zawodnik zawsze chce wygrać. Z naszej perspektywy trenera, aby nie zniechęcać i rozwijać młode talenty pasowałoby ten wynik może trochę pomijać. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że wynik jest ważny dla każdego zawodnika, więc gra się po to, żeby wygrywać.
Nasza rola jest taka, żeby ich motywować do jak najlepszego wyniku, bo rozwój osobisty to już jest w jakimś sensie wynik. To proces, który prowadzi do zamierzonego celu, a więc i do wyniku. Z drugiej strony trzeba próbować, aby wszelką ich porażkę zmienić w motywację. Finalnie chcemy, żeby każdy zawodnik był co roku lepszy także jakiś wynik musi osiągać.

Jakie wymagania/ cele stawiasz przed swoimi podopiecznymi?

Jeśli chodzi o cele, jakie stawiam przed zawodnikami to przede wszystkim rozwój indywidualny. Piłka nożna to jak najbardziej sport zespołowy, ale składa się z jednostek i tylko zespół składający się z dobrych jednostek może być dobrym zespołem.

Jako piłkarz pracowałeś z wieloma bardzo dobrymi trenerami, którego wspominasz najlepiej?

Tak, pracowałem z naprawdę wieloma dobrymi trenerami i żeby być rzeczowym i nie skrzywdzić żadnego to najlepiej wspomnę o trzech trenerach. Dwóch ze Stali Mielec, czyli Pan trener Zenon Książek, który mnie wychował jako piłkarza i przede wszystkim jako człowieka. Później trener Włodzimierz Gąsior – dokładnie tak samo, do tej pory żyjemy w bardzo dobrych relacjach, mimo, że napsułem mu trochę krwi. We wszystkich grupach młodzieżowych w Reprezentacji Polski moim trenerem był Pan Andrzej Zamilski, badzo dużo mi podpowiadał,  pozytywnie to wspominam.

Czy któryś z trenerów z Polski lub zagranicy inspiruje Cię w Twojej pracy?

Właściwie mam kilku takich trenerów, którzy mnie inspirują, jeśli chodzi o ich pracę. Z racji tego, jakiemu futbolowi kibicuję to na dzień dzisiejszy jest to Pep Guardiola.

Jak opiszesz siebie jako trenera?

Jeśli chodzi o charakteryzację samego siebie jako trenera, zawsze ciężko to stwierdzić i najlepiej jak robią to zawodnicy. Myślę, że jestem trenerem podpowiadaczem tzn. lubię mieć dobry kontakt z zawodnikami taki typowo piłkarski na trawie, lubię czasami nawet uczestniczyć w zajęciach na zasadzie takiego fizycznego pokazania, jak daną rzecz powinno się wykonać, rozmowy z zawodnikiem – tak  żeby trafić do niego, żeby mu wytłumaczyć dlaczego tak powinien robić. Jednocześnie wiem, że muszę trzymać taki zdrowy dystans, aby zawodnik miał do mnie szacunek, respekt, aby nie przekroczyć tej cienkiej granicy między terenem, a „kolegą”.

Twój piłkarski idol z dzieciństwa to?

Mam dwóch idoli piłkarskich z dzieciństwa, jest to niezmiennie Pep Guardiola i Alessandro Del Piero.

Najlepsza Twoim zdaniem Akademia Piłkarska w Polsce i za granicą?

Jak wiadomo najlepsza Akademia to ta Stali Mielec – ten kto zadał to pytanie jest jakiś niepoważny, ale jeszcze poza tym, jakbym miał obstawiać to raczej nie będę oryginalny   –  w Polsce Akademia Lecha Poznań i Pogoni Szczecin, a zagranicą La Masia z Barcelony i Szkółka Ajaxu z Amsterdamu.

Trenerze, serdecznie dziękujemy za spotkanie!


Comments are closed.